Jak zmotywować się do nauki angielskiego?

Większość osób ma ten sam problem, postanawia, że od danego dnia rozpocznie naukę języka (na przykład postanowienie noworoczne lub na zakończenie wakacji) i faktycznie ambitnie rozpoczynają naukę. Jednak wcześniej czy później (zwykle wcześniej) pojawia się jakaś  przeszkoda która powoduje, że przerywamy naukę. Kolejny raz... I tak do następnego razu.

Dlaczego jesteśmy tak bardzo zmotywowani do nauki języka angielskiego na etapie planowania nauki, a gdy już zaczniemy naukę to od razu szukamy wymówek i przeszkód aby zrobić przerwę w nauce na pewien okres czasu lub aby całkiem przestać?

Każda nauka to długi proces wymagający systematyczności i czasu. Na początku, zanim zaczniemy naukę widzimy tylko co zmieni się, gdy już zakończymy etap nauki. Wyobrażamy sobie, że gdy już osiągniemy określony poziom kompetencji językowych czy to Cambridge FCE, czy określony poziom TOEFL to będziemy mogli zmienić pracę, wyjechać zagranicę albo po prostu wykonywać ciekawsze obowiązki w pracy. 

Kiedy zaczyna się właściwy okres nauki, kiedy dwa - trzy razy w tygodniu musimy poświęcić godzinę na naukę języka wtedy powoli zaczynają nas dopadać wątpliwości. "A może zrobię sobie dziś wolne", "A może dwa tygodnie przerwy bo mam zaległości w pracy" a w końcu "Chyba dam sobie spokój, to nie jest tego warte" lub "Zacznę w przyszłym roku".

Na internetowych blogach z pewnością znajdziecie złote myśli i rady ale to wszystko rzadko działa.

W ciągu wielu lat działalności przeszkoliliśmy tysiące osób, przetestowaliśmy chyba wszystkie metody nauczania, współpracowaliśmy z różnymi metodykami języka angielskiego i sprawdzaliśmy co naprawdę działa. 

Jeśli naprawdę chcecie w określonym czasie osiągnąć określony poziom kompetencji językowych to musimy:

1) na samym początku wyznaczyć sobie cel (na przykład jeden z poziomów egzaminu Cambridge),

2) wyznaczyć nieprzekraczalny termin do którego musimy osiągnąć znajomość angielskiego na założonym poziomie,

3) podzielić naukę na ściśle określone, mierzalne etapy (np. określone rozdziały, lekcje czy słówka w książce),

4) sprawdząc cyklicznie czy w określonych terminach opanowaliśmy określony materiał z kursu języka angielskiego - nazwijmy to "punktami kontrolnymi".

5) jeśli w kolejnym "punkcie kontrolnym" nie osiągnęliśmy założonego przez nas poziomu językowego, to w następnym okresie musimy zwiększyć intensywność kursu. Przykładowo, jeśli zakładaliśmy, że przy dwóch lekcjach w tygodniu po miesiącu osiągniemy 5 rozdział, a doszliśmy tylko do czwartego, to w następnym okresie musimy zwiększyć tygodniową liczbę lekcji do 3 aż do momentu kiedy przy następnym punkcie kontrolnym dogonimy cele które sobie założyliśmy na początku kursu.

Jeśli "nadgonimy" i przy następnym punkcie kontrolnym dogonimy plan, wtedy będziemy mogli zmniejszyć tygodniową liczbę lekcji. I tak przy każdym kolejnym okresie sprawdzamy czy nauka idzie zgodnie z wyznaczonym rytmem i na bieżąco dostosowujemy tempo naszego kursu angielskiego.

W ten sposób w założonym czasie nauczymy się tyle ile zaplanowaliśmy na początku. Jeśli uczylibyśmy się bez planu, bez punktów kontrolnych to po prostu czegoś się nauczymy lub zrezygnujemy w trakcie.

Co jest istotne - potrzebujemy metody nauki języka angielskiego która ma sciśle określony przebieg nauki i podręczników które są klarownie podzielone na jednakowe porcje nauki. I tu mamy dobrą wiadomość. Używamy podręczników do nauki angielskiego metodą bezpośrednią (Direct Method). Wszystkie podręczniki do tej metody są podzielone na rozdziały, które z kolei są podzielone na akapity z nowymi słowami. Dzięki temu bardzo łatwo możemy podzielić naukę języka na dowolną ilość etapów. Dodatkowo sposób nauki, czyli kurs angielskiego prowadzony przez Skype, gdzie cała lekcja to nauka, bez przerywników, nauki piosenek itp. Dzięki temu możemy mieć pewność, że jeśli tylko będziemy chcieli to nauczymy się angielskiego w dokłądnie określonym czasie do dokładnie określonego poziomu.

Uwierzcie, to naprawdę działa.

Lekcje angielskiego - jak często?

Gdy zaczynamy naukę języka angielskiego musimy zdecydować o dwóch ważnych aspektach od których będzie zależało jak szybko i czy wogóle nauczymy się języka. Pierwszym aspektem jest wybór metody nauki a drugim częstotliwość lekcji. W tym artykule zajmiemy się tą drugą kwestią.

Nie będziemy w stanie nauczyć się języka jeśli lekcje będą odbywać się sporadycznie, od czasu do czasu. Słowem kluczem do uzyskania postępów w nauce języka obcego jest systematyczność. Możemy mieć najlepszego lektora, najlepszą metodę i najsilniejszą motywację, ale jeśli nie będziemy uczyć się regularnie, nie nauczymy się angielskiego. Koniec i kropka.

A ile lekcji? Z naszego doświadczenia możemy powiedzieć, że złotym standardem jest 4 lekcje angielskiego w tygodniu. 

Uczestnicząc w czterech lekcjach w tygodniu, bez przerw, zapewniamy, że proces nauki języka angielskiego będzie ciągły. Przerwy między lekcjami nie będą na tyle długie aby zapomnieć materiał z poprzednich lekcji. Powtórki na kolejnych lekcjach zapewnią utrwalenie zapoamiętanego materiału.

Jeśli chcemy jeszcze szybciej nauczyć się angielskiego musimy zwiększyć częstotliwość nauki, ale dla przeciętnego słuchacza któy chce szybko i bezproblemowo opanować język cztery godziny tygodniowo zapewni najlepszy stosunek ceny i ilości lekcji do postępów w nauce.


Angielski metodą bezpośrednią czy tradycyjną, co będzie dla mnie lepsze?

Obecnie dwiema najpopularniejszymi metodami nauki języka angielskiego są metoda bezpośrednia (po angielsku direct method lub direct English). Metodyka nauczania w obydwu przypadkach jest diametralnie różna. Tak samo różne są efekty. 

Metoda bezpośrednia nauki angielskiego to po prostu nauka żywego języka angielskiego. Cały czas który zajmuje kurs wypełniony jest rozmową w języku angielskim. Poziom i sposób tej rozmowy dostosowany jest do poziomu kompetencji językowych ucznia. Jeśli uczeń dopiero zaczyna naukę, to ta rozmowa jest bardzo prosta, czyli będą to najprostsze zwroty i tak dalej. Wraz z nabywaniem kompetencji językowych rozmowa ta będzie się odbywać na coraz wyższym poziomie. 

Tradycyjna metoda nauki języka jest mniej "interaktywna" od metody bezpośredniej. Tutaj nauczyciel po prostu naucza, przekazuje więdzę na różne sposoby. Może to być omawianie, oglądanie krótkich filmów, czytanie z książek, rozwiązywanie ćwiczeń czy po prostu przepisywanie z tablicy do zeszytu.

Zasadnicza różnica między obiema metodami nauki języka obcego to właśnie ta "interaktywność" pomiędzy nauczycielem a uczniem. Metoda bezpośrednia jest skuteczniejsza, ale uczeń pracuje przez cały czas trwania lekcji. Musi być cały czas skupiony na tym co mówi lektor, ponieważ ciągle musi odpowiadać na pytania. Metoda tradycyjna jest bardziej relaksująca. Lektor przez większość czasu lekcji po prostu komunikuje słuchaczowi następne partie materiału, czyli po prostu "przerabia zakres materiału". O ile jest to dość przyjemna metoda spędzania czasu i nie wymaga większego wysiłku od uczestnika kursu, to niesie też z sobą duże zagrożenie, że słuchacz może nie wynieść zbyt wiele z kursu. Oczywiście, osoba bardzo zmotywowana i skupiona będzie starała się chłonąć materiał przekazywany przez lektora, ale w systuacji kiedy lektor tylko przekazuje wiedzę i rzadko kontroluje czy uczeń rozumie materiał, to znudzeni uczniowie mogą zacząć rozmyślać o zupełnie innych sprawach. Często też uczniowie, którzy po prostu nie zrozumieli danej parti materiału boją się odezwać i poprosić o powtórne wytłumaczenie. W takiej sytuacji lekcja metodą tradycyjną może trwać dalej, ale lektor może nie zauważyć, że on już tylko komunikuja a uczeń już zupełnie nie przyswaja materiału. Czyli lekcja za którą uczeń zapłacił i w której uczestniczy trwa, ale niewiele już z tego rozumie.

Metoda bezpośrednia nauki języka angielskiego nie pozwala na powyższe niezrozumienie pomiędzy lektorem a słuchaczem. Metoda direct English przez sposób prowadzenia zajęć zapewnia to, że uczeń na każdym etapie rozumie lektora. Po prostu, jeśli uczestnik kursu języka angielskiego musi przez cały czas odpowiadać na pytania lektora zadawane po angielsku, to nie może się zamyśleć, nie może udawać, że słucha ponieważ nie będzie w stanie odpowiedzieć na następne pytanie, które to pytanie jest zadawane w ilości kilku - kilkunastu pytań na minutę. 


Angielski przez Skype czy angielski w szkole?

Większość słuchaczy szkół językowych od początku epidemii przeniosła się do internetu i uczy się języka angielskiego online. Epidemia jednak minie ale czy uczniowie wrócą do zajęć w placówkach?

Epidemia wstrząsnęła rynkiem szkół językowych i te szkoły które uczyły tylko stacjonarnie musiały w pośpiechu przenosić się do internetu.

My mamy ten komfort, że uczyliśmy angielskiego zarówno stacjonarnie jak taż przez Skype. Nasi uczniowie nie mieli problemów z szukaniem nowej szkoły językowej. Dla nas także nowa rzeczywistość nie była problemem ponieważ uczymy angielskiego przez Skype już od 2006 roku.

Większość naszych uczniów uczących się stacjonarnie postanowiła spróbować nauki angielskiego przez Skype. Taka nauka bardzo im się spodobała i kontynują swoją naukę online.

Wiadomo, że jednak kiedyś epidemia się skończy, może nawet obecna fala będzie ostatnią. Postanowiliśmy sprawdzić co planują nasi uczniowie po zakończeniu epidemii. Okazało się, że zdecydowana większość słuchaczy chce uczyć się języka angielskiego przez Skype. Na pytanie dlaczego, większość była zgodna - bo wygodnie, bo nie trzeba dojeżdżać, bo można być w podróży.

Wygoda nauki języka angielskiego przez internet czy przyjemność bezpośredniej nauki od siedzącego obok lektora? Można to pogodzić i uczyć się języków obcych wygodnie siedząc w swoim fotelu w domu z kubkiem kawy, lub w jakimkolwiek innym miejscu świata i rozmawiając z lektorem z taką jakością dźwięku, jakbyśmy siedzieli w sali lekcyjnej w szkole językowej naprzeciwko siebie.

Epidemia wiele zmieni w naszym życiu, nawet gdy się już zakończy nic nie będzie takie samo jak dawniej. Nauka angielskiego przez Skype, którą wprowadziliśmy jako jedna z pierwszych szkół językowych w Polsce po 16 latach dalej sprawdza się tak jak w momencie w którym ją wprowadzaliśmy.


Jak zaczęliśmy uczyć angielskiego przez skype?

Jak to się wszystko zaczęło?

Minęło już kilka lat, jednak pierwszy klient zapada w pamięć na długo... Nazywał się Marek, uczył się z nami angielskiego od kilku miesięcy na lekcjach indywidualnych w swoim domu w małej miejscowości pod Warszawą. Bardzo niespokojna dusza. Wiecznie w podróży służbowej - przekładał, odwoływał czy opóźniał zajęcia. Prawdziwy koszmar dla każdej szkoły językowej. Lektor dojeżdżał do niego na zajęcia z Warszawy dobrych kilkadziesiąt minut. Kto choć raz stał w korku w Raszynie zrozumie o czym mówię. No i często po tych kilkudziesięciu minutach lektor dowiadywał się, że Marek wyjeżdża w delegację... Na dłuższą metę nie dało sie uczyć w ten sposób. Marek jednak chciał się uczyć. Trzeba było wymyśleć sposób, jak nie stracić słuchacza i jak nie stracić lektora...

Zrobiliśmy burzę mózgów. Przemilczę różne kuriozalne pomysły... Pomysł ze skype pojawił się gdy już obśmialiśmy chyba wszystkie "genialne" idee typu lektor na skuterze omijający korki (hmm, nikt nie pomyślał o śniegu w zimie). Początkowo podeszliśmy do pomysłu z lekcjami online sceptycznie. Angielski przez skype metodą bezpośrednią w czasie kiedy internet szerokopasmowy nie był tak powszechny jak dzisiaj... Komunikatory do prowadzenia rozmów online kojarzyły się z koszmarnymi trudnościami przy instalacji i zacinaniem się transmisji. Jednak jak się okazało, Marek miał bardzo dobre łącze internetowe, my zaś mieliśmy dwa redundantne łącza synchroniczne. Mówiąc po ludzku, powinno zadziałać (dziś już nie ma takich problemów, teraz praktycznie każdy ma bardzo dobre łącze szerokopasmowe).

Ale mniejsza z tym, zamiast dalej marudzić, zainstalowaliśmy skype na jednym z komputerów, po czym o to samo poprosiliśmy Marka. No i... zdumienie. Takiej jakości nikt się nie spodziewał. Słyszeliśmy Marka tak, jakby siedział za biurkiem. Nic się nie przycinało. Nie pojawiały się ciągłe błedy jak przy popularnych wtedy SIPach. No i sama instalacja - dziecinnie łatwa. No, respekt. Skoro już wszystko tak pięknie działa, czas na lekcje angielskiego. Marek, początkowo sceptyczny, w miarę jak rozwijała się lekcja wykazywał coraz większe zaangażowanie. Mimo, że angielski przez Skype miał być rozwiązaniem na niektóre tylko lekcje to tak się spodobał, że Marek poprosił o to aby następna lekcja była prowadzona w ten sam sposób. I następna też. I następna. Dopiero później przyznał się, że następne cztery lekcje angielskiego metodą bezpośrednią przez skype brał ze swojego pokoju hotelowego w brytyjskim hotelu gdzie miał darmowy internet.


Talk english for free

Would you like to talk in english for free with other people? Our students are looking for people from other countries to to train english. Leave us your Skype name and your level (beginner/advanced) on email This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it. . We'll contact You with people interested in talking on this same level.


Chcesz najpierw spróbować?

Weź lekcję próbną, bez zobowiązań.

Przekonasz się jak szybko i jak komfortowo możesz nauczyć się angielskiego. Lekcja próbna trwa 25 minut (standardowa długość lekcji języka angielskiego przez Skype w naszej Szkole wynosi 50 minut).

Zero zobowiązań, jeśli nie jesteś zadowolony nie musisz nic kupować.




Kup lekcję próbną angielskiego przez skype

Kontakt

tel. +48 690 330 000
Skype: teleenglish

AWANS Sp. z o. o.
ul. Towarowa 12
35-231 Rzeszów

© TELEENGLISH - AWANS Sp. z o.o. Wszystkie prawa zastrzeżone.